Posłanka PO szydziła z emigrantów. A jej córka musiała wyjechać, aby zarobić

Posłanka Platformy Obywatelskiej Ewa Żmuda-Trzebiatowska mówiła, że Polacy jadą na emigrację z ciekawości. Teraz się kaja. W rozmowie z „Faktem” tłumaczy, że miała na myśli zupełnie coś innego. A my mamy pewne podejrzenia skąd ta zmiana. Na jaw wyszło bowiem, że jej córka posłanki też dorabiała na saksach.

 

Ewa Żmuda-Trzebiatowska podczas wywiadu w Radio Szczecin mówiła o polskich emigrantach. Według niej emigracja bierze się z ciekawości świata, a nie z braku pracy i perspektyw na przyszłość. A teraz nagła wolta. Posłanka zmieniła zdanie.

– Nie chodziło mi o to. Miałam na myśli to, że w ludzie nie wyjeżdżają z Polski z braku pracy, a z powodu zbyt niskich pensji – powiedziała w rozmowie z fakt.pl.

Posłanka Platformy dodaje, że jej młodsza córka Katarzyna była kilka lat na emigracji. W Polsce nie była w stanie się utrzymać ze swojej pensji.

– Pracowała w hotelu na recepcji. Na emigracji robiła to samo. Córka spędziła tam kilka lat i wróciła do Polski. Przed wyjazdem zwolniła się z pracy, gdzie zarabiała o wiele mniej niż zagranicą – opowiada Żmuda-Trzebiatowska.

Córka posłanki wróciła do kraju, założyła rodzinę, próbowała sił w polityce (startowała z list PO w ostatnich wyborach samorządowych do rady miasta w Świnoujściu) – lecz nie wyszło. Do pracy za granicę już nie pojedzie.

Co innego mówią młodzi Polacy. Oni już wiedzą, że pensje w kraju nie zachwycają. Jak mówi sondaż, ponad 40 proc. młodych Polaków chce wyjechać z Polski.

O kuriozalnym wywiadzie posłanki Platformy pisaliśmy również, bo wypowiadała się o przyczynach katastrofy smoleńskiej. W taki sposób, że trudno jej tez nie uznać za kompromitację.

Niezalezna.pl

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.