Zobacz, ile pieniędzy biorą prawnicy za godzinę

Rynek jest coraz bardziej konkurencyjny. Większość z 53 kancelarii, które podały swoje stawki godzinowe w rankingu kancelarii prawnych „Rzeczpospolitej”, ma je na tym samym poziomie co rok temu (dotyczą one przede wszystkim usług dla biznesu). Tylko osiem podwyższyło je w stosunku do ubiegłego roku, trzy – obniżyły.

Z wypowiedzi prawników wynika, że w większości wynagrodzenia spadają. Więcej za swoje usługi udaje się żądać tylko nielicznym.

Wyższe stawki podała kancelaria Bird & Bird. W ubiegłym roku było to od 400 do 1,4 tys. zł za godzinę, w tym – od 700 do 1,5 tys. zł. Maciej Gawroński, partner zarządzający tej firmy prawniczej, podkreśla jednak, że klienci otrzymują upusty. Dlaczego więc stawki zostały podniesione?

Co się da zryczałtować

– Trend londyński jest taki, że wiele kancelarii podniosło stawki w stosunku do poprzedniego roku. My podążamy tym torem – mówi mecenas Gawroński. – Wojna cenowa powoduje, że pracę wykonują coraz mniej doświadczeni prawnicy. Klienci są tym zmęczeni. Cięcie stawek, co wiąże się z wykonywaniem większej ilości zadań przez niedoświadczonych prawników, nie sprzyja jakości ani efektywności doradztwa. My stawiamy na efektywność i wkład biznesowy – mówi mecenas Gawroński.

Podkreśla, że wielu klientów negocjuje nie tyle stawki godzinowe, ile ryczałt, czyli z góry określoną kwotę za wykonaną pracę lub górny limit godzin dla danego zlecenia.

Marcin Gorazda, partner zarządzający krakowskiej kancelarii Gorazda, Świstuń, Wątroba i Partnerzy, podkreśla jednak, że w niektórych zleceniach trudno określić wynagrodzenie w postaci ryczałtu.

– Trudno to zrobić np. przy negocjacjach. Nie sposób bowiem przewidzieć, jak długo potrwają, czy też złożonych procesów sądowych – podkreśla mecenas Gorazda. W jego kancelarii stawki zostały utrzymane na ubiegłorocznym poziomie – od 250 do 500 zł. Jednak i on zauważa coraz większą presję klientów na bardziej elastyczne metody rozliczeń. Jego zdaniem paradoksalnie średnia stawka za godzinę nawet lekko rośnie. – Dzieje się tak dlatego, że przy wynagrodzeniu ryczałtowym kancelaria często jest bardziej efektywna, tę samą pracę wykonuje krócej – mówi mecenas Gorazda.

Konkurencja młodych

O widocznym spadku stawek w Gdańsku mówi Michał Sznycer, partner kancelarii Dariusz Mądry, Michał Sznycer.

– Wiąże się to z gwałtownym przypływem prawników, rośnie konkurencja, klienci oczekują ryczałtów lub określania limitu godzin – mówi Sznycer.

Choć kancelaria P.J. Sowisło & Topolewski z Poznania wskazała w tym roku wyższe stawki, partner zarządzający Krzysztof Topolewski mówi, że wynika to przede wszystkim z pracy dla zagranicznych klientów.

– Klienci krajowi wymuszają ich obniżanie, co widać chociażby w przetargach na usługi prawne. Wartość składanych ofert jest coraz niższa – mówi.

A jak sytuacja wygląda w oczach klientów?

– Pierwsze stawki są wysokie, można jednak wynegocjować nawet 30-proc. upusty – mówi Waldemar Koper, prezes Polskiego Stowarzyszenia Prawników Przedsiębiorstw. – Jest też coraz większa otwartość kancelarii na inne metody rozliczeń niż stawki godzinowe, choć te zawsze są podstawą negocjacji i wyliczeń, np. ryczałtów – mówi Waldemar Koper.

rp.pl

Więcej postów