Koszmar. Zapłacimy miliony za nowych ludzi prezydenta

Ponad milion złotych będzie kosztować podatników zmiana głównego lokatora Pałacu Prezydenckiego. To koszty… zwolnień. Jeśli miotła Andrzeja Dudy z 400-osobowej armii ustępującego Bronisława Komorowskiego wymiecie jakieś 40 osób, za odprawy dla nich zapłacimy ok. 1,1 mln zł.

 

Każdy nowy prezydent wymienia całą pulę ministrów, doradców i innych urzędników. W ubiegłych latach wraz z odejściem kolejnej głowy państwa znikało 10 proc. urzędników. I to głównie tych piastujących najwyższe stanowiska. Niezależnie jednak od tego, ilu urzędników wymieni Andrzej Duda, wyborcza roszada obciąży portfele podatników. Po trzyletnim stażu – biorąc pod uwagę, że przeciętna pensja w Kancelarii Prezydenta wynosi 9,2 tys. zł. – przeciętny urzędnik może liczyć na 26,7 tys. zł brutto odprawy! To wyliczenia portalu money.pl. Przy 40 zwolnionych oznacza to wydatki rzędu 1,1 mln zł!

Do tej i tak ogromnej kwoty trzeba dodać jeszcze 60 tys. zł odprawy dla ustępującej głowy państwa. Bronisław Komorowski dostanie na odchodne trzykrotność swojej obecnej pensji. Przy okazji warto podkreślić, że ustępujący prezydent zawczasu zadbał o swoją przyszłość. Jeszcze w 2011 r. podpisał ustawę, która podwyższyła emeryturę byłych prezydentów do 9,2 tys. zł brutto… Na podwyżkę załapali się oprócz niego Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski.

Jedyne, na czym zaoszczędzimy, to mieszkanie przyszłego prezydenta. Andrzej Duda zamierza mieszkać w Pałacu Prezydenckim, co znaczy, że zmniejszą się wydatki związane z utrzymaniem prezydenckich apartamentów w Belwederze – a jest to aż 90 tys. zł miesięcznie – gdzie przez pięć lat mieszkał Komorowski z rodziną.

fakt.pl

Więcej postów