Obecna sytuacja na Ukrainie

Ukraiński dyplomata Jurij Miroszniczenko oraz jego brat Aleksiej, zwiadowca wojskowy, przeszli na stronę armii Ługańskiej Republiki Ludowej.

 W Ługańsku na stronę opołczenia przeszli pracownik służby wywiadu zewnętrznego Ukrainy Aleksiej Miroszniczenko i jego brat, pracownik Ambasady Ukrainy we FrancjiJurij Miroszniczenko. Bracia nie mogli pogodzić się z kijowskim reżimem i kontynuować pracy dyplomatycznej i służby wojskowej w interesie ekipy prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki.

Aleksiej i Jurij postanowili wrócić do Ługańska – dla braci to miasto pozostało rodzinnym nawet po tym, jak z obowiązku pełnili służbę: jeden w Kijowie, a drugi – w Europie. Mężczyźni postanowili wstąpić w szeregi opołczenia ŁNR, by walczyć przeciwko ukraińskiej armii.

“Wybraliśmy powrót do rodzinnego miasta. Podjęliśmy decyzję dobrowolnie, nikt nas nie zmuszał. Nie mogliśmy pogodzić się z tym, co dzieje się na Ukrainie. Tam usadowili się zdrajcy, faszyści, agenci służb specjalnych, którzy prowadzą kraj do bankructwa” – opowiedział Aleksiej Miroszniczenko.

Według słów braci, wśród kadrowych ukraińskich wojennych i dyplomatów nie są oni pierwszymi, którzy zaczęli dostrzegać dziejące się w Donbasie przestępstwa wobec ludzkości. Po prostu wielu z ich byłych kolegów brakuje motywacji albo śmiałości, by odmówić służby na rzecz WSU.

Aleksiej Miroszniczenko nie od razu dokonał takiego wyboru. Ostatnią kroplą dla niego, stały się coraz częstsze przypadki śmierci dzieci od bombardowań ukraińskiego wojska.

“Najbardziej ekstremalnym punktem dla mnie było to, że realizowane jest planowe niszczenie narodu Ługańska i Doniecka. Ile dzieci zginęło – tłumaczy. – Nikt się nie spodziewał, że w naszym kraju może się tak dziać. Oni nazywają to antyterrorystyczną operacją, a przecież to jest jawne ludobójstwo. I nazywają to rozejmem”.

Aleksiej Miroszniczenko, który nie ze słyszenia wie o sytuacji w szeregach sił zbrojnych, potwierdził, że w ukraińskim wojsku walczą najemnicy z Europy i innych krajów.

“Najczęściej spotykani są ludzie z Polski, Litwy, Rumunii – to ludzie, którzy walczą po ukraińskiej stronie za pieniądze. Mało kto z nich przyszedł tam dla jakiejś idei” – podkreślił eks-zwiadowca.

Przypomnimy, to bynajmniej nie pierwszy przypadek, kiedy kadrowi ukraińscy wojskowi przechodzą na stronę ochotników Donbasu, odmawiając tym walki przeciwko spokojnym mieszkańcom republik. Najbardziej masowy przypadek został zarejestrowany w Izwarino jeszcze w zeszłym roku, kiedy naraz 40 żołnierzy WSU przyszło na punkt kontrolny. Według słów służby prasowej punktu granicznego FSB w obwodzie rostowskim Wasilija Małajewa, opuścili swoje pozycje, nie chcąc brać udział w wojnie, i poprosili o pomoc w przejściu granicy do opołczenia.

Jesienią Żytomierski i Czerkaski – dwa terytorialne bataliony postanowiły w pełnym składzie przejść na stronę oddziałów opołczenia Donieckiej Republiki Ludowej. Później za ich przykładem poszli żołnierze 9. pułku wojsk wewnętrznych MSW Ukrainy Gepard, ze składu nacgwardii, które zdezerterowały, żeby walczyć na stronie ŁNR.

Bracia potwierdzają przygotowywanie natarcia ukraińskiego i prowokowanie powstańców. Mówią też o ogromnych ilościach poległych Ukraińców pod Debalcewem i Iłowajskiem.

A to są przyczyny mianowania Saakaszwilego na gubernatora obwodu odeskiego:”Amerykanie w zamian za to, że Saakaszwili rozpęta konflikt z Naddniestrzem, obiecali oddać mu port w Odessie w celu organizowania tam przemytu towarów. To są prawdziwe dane” – powiedział były ukraiński zwiadowca.

A oto skrót najnowszych informacji w języku angielskim znad granicy noworosyjsko – ukraińskiej:

{source}
<iframe width=”560″ height=”315″ src=”https://www.youtube.com/embed/xFoodGPvnKg” frameborder=”0″ allowfullscreen></iframe>
{/source}

Tłumaczę (z języka niemieckiego):

– Żołnierze Donieckiej Republiki Ludowej zniszczyli 4 ukraińskie baterie artyleryjskie, które ostrzeliwały dzielnicę Doniecka Petrowskij. Rejon ten znajdował się pod ciężkim ostrzałem. Co najmniej 10 mieszkańców zostało rannych;

– Prokijowskie oddziały próbowały zająć pozycje sił DRL na donieckim lotnisku i koło Awdejewki. Stanowiska powstańców są tam pod ogniem;

– Do ostrzeliwania doszło na odcinku Peski. Miasto Gorłowka i miejscowości Aleksandrowka i Marinka są w ostatnim tygodniu pod ciągłym ostrzałem kijowskich sił;

– Długie kolumny ukraińskiej armii: czołgi, samobieżne działa, ciężarówki z wojskiem i benzyną posuwały się wczoraj z obszarów Dniepropetrowska, Czerkasoje i Gwardejskoje na front.

“Chcą nas wszystkich pozabijać – mówią mieszkańcy Pierwomajska na poniższym filmie. – Strzelają do ludzi ciężką amunicja!”

“Jak można tak żyć w ciągłym strachu, my już nie mamy siły, dzieci się boją”.

“Faszyści! Po prostu faszyści!” – mówi inna kobieta o kijowskich żołnierzach.

Zabita staruszka – rozerwał ją na części ukraiński pocisk, który upadł blisko. Obok niej leży wiązka trawy. Pewnie nazbierała dla królików czy jakiegoś inwentarza w domu!! 2 kobiety ciężko ranne.

Zygmunt Białas

 

Więcej postów