TRAGEDIA! Pogrzeb w Zelczynie. Matka i jej dzieci spoczęli we wspólnym grobie

TRAGEDIA! Pogrzeb w Zelczynie. Matka i jej dzieci spoczęli we wspólnym grobie

Najmniejsza była śnieżnobiała trumienka 4-letniej Nadii. Za nią podobne, tylko nieco większe 9-letniej Aleksandry i 12-letniego Kamila. Na końcu zaś żałobnicy dźwigali trumnę, w której spoczęła Aldona S. (†36 l.) – matka, która najpierw udusiła swoje dzieci a potem się zabiła. Cała czwórka spoczęła w jednym grobie na miejscowym cmentarzu.

Ceremonia pogrzebowa odbyła się w kościele w sąsiadującym z Zelczyną – miejscem rodzinnej tragedii – Krzęcinie. Msza żałobna zgromadziła całą rzeszę wiernych, wszyscy chcieli towarzyszyć czwórce zmarłych w tej ostatniej drodze. Gdy nabożeństwo żałobne rozpoczęły słowa koronki „Ojcze Przedwieczny, miej miłosierdzie dla nas…” po tłumie przebiegł szloch. Ludzie nie potrafili powstrzymać łez w obliczu tragedii jaka rozegrała się w ich rodzinnej wsi.

W środę, gdy 41- letni ojciec rodziny wrócił do domu nad ranem po nocnej zmianie w pracy, zastał w domu powieszoną żonę a w łóżkach martwe dzieciątka. Śledczym udało się ustalić, że Aldona udusiła córki i syna a potem popełniła samobójstwo.

– Brakuje słów aby określić rozmiar tej tragedii. Dlatego najlepiej zachować ciszę. Oddajemy tę sprawę w twoje ręce Jezu wierząc, że Ty znajdziesz rozwiązanie. Dla nas, ludzi jest to niewykonalne – powiedział ksiądz podczas krótkiego kazania pogrzebowego.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii. Sprawę badają śledczy. Mieszkańcy Zelczyny nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Z ich relacji wyłaniają się dwa oblicza Aldony. – Spokojna, uśmiechnięta od ucha do ucha, każdemu życzliwa – mówią pracownice pobliskiej piekarni. – Można na niej polegać choćby wtedy, gdy trzeba było odebrać dzieci z przedszkola – dodają. Są też jednak inne głosy, które mogłyby wskazywać na to, że 36-letnia matka nie radziła sobie ostatnio z przytłaczającą ją codziennością.– Z tego co wiem od jakiegoś czasu nie pracowała – mówią ludzie. Czy to stało się przyczyną jej kłopotów i początkiem depresji? Nie wykluczone. – Słyszałam, że się leczyła – dodaje jedna z sąsiadek.

FAKT.PL

Więcej postów

1 Komentarz

  1. a może tak romans tatusia i zamordowanie z najwyższym okrucieństwem własnej żony i 3 swoich dzieci. i jeszcze wyłudzenie kasy od ubezpieczyciela.
    ciekawe czy jego kochanka mu pomogła w mordestwie…

Komentowanie jest wyłączone.