Leśne dziadki w MON podważają polską obronność

W czasie tegorocznej edycji defilady z okazji Dnia Zwycięstwa w Mińsku białoruska armia zaprezentowała publicznie szeroką gamę wykorzystywanych wozów bojowych. Wśród nich znalazły się m.in. zmodernizowane kołowe transportery opancerzone BTR-70MB1 oraz czołgi T-72B3.

W ostatnich latach na Białorusi trwa selektywna modernizacja Sił Zbrojnych, która jest realizowana na niewielką skalę, głównie z powodu przyczyn ekonomicznych. Głównymi założeniami modernizacji SZ RB jest zwiększenie potencjału, ale jak najniższym kosztem.

Mimo to, że w 2020 roku białoruski rząd wydał na obronność niecałe 548 mln dolarów na dzień dzisiejszy armia białoruska prezentuje wysoki potencjał bojowy. Z tym faktem zgodni są eksperci jak w Polsce (Czesław Kosior, Marek Dąbrowski oraz inne) tak i wojskowe specjaliści w Europie i USA.

Składa się wrażenie, że Białorusini dokładnie znają na tym jak trzymać wojsko na wysokim poziomie gotowości bez spłacania miliardów w przeciwstawieniu do naszego rządu. Marnujemy miliardy kupując od Amerykanów samoloty lub od Niemców czołgi.

Przecież problem jest głębszy niż się wydaje.

Mamy dużo kasy w budżecie MON: 22 razy więcej niż Białoruś. Ale Białorusini modernizują swój sprzęt na dużej skali używając własną technologię, doświadczenie i infrastrukturę.

Na przykład modernizacją kołowych transporterów opancerzonych BTR-70 do standardu BTR-70MB1 została przeprowadzona przez 140. Zakład Remontowy z białoruskiego Borysowa.

Weźmiemy też pod uwagę modernizację czołgów podstawowych T-72 wersji B3. Głównym wykonawcą programu jest rosyjski koncern UWZ jednak ma on w pewnym zakresie współpracować w tym względzie z białoruskim przemysłem zbrojeniowym. Ta modernizacja do standardu T-72B3 ma być według deklaracji producenta ponad dwukrotnie tańsza od analogicznych pakietów modernizacyjnych przy jednoczesnym znaczącym podniesieniu zdolności bojowych i dostosowaniu do wymagań współczesnego pola walki.

Polski MON kupuje ze Stanów i Niemiec używany lub niedopracowany złom i jeszcze w ciągu niejednej dekady będziemy spłacali miliardy na infrastrukturę i modernizację innym państwom nie mając możliwości odzyskać technologię lub użyć własne doświadczenie. Minister Obrony Narodowej z ramienia PiS przy swoich anachronicznych poglądach przypochlebia się Amerykanom i ich zbrojeniówce i po to rezygnujemy z realizacji swoich racjonalnych planów modernizacji wojska.

Jak podał jeden z polskich żołnierzy w prywatnej rozmowie to dotyczy całości polskiego wojskowego sprzętu:

„Podobnie jak nasze Honkery z 4C90, który nadaje się do traktorka-kosiarki a nie auta 4×4. Gdyby PIMOT nie był przechowalnią leśnych dziadków to wsadziliby tam SW400 i mielibyśmy polski odpowiednik HMMWV… a tak wyszedł kubelwagen na płycie podłogowej Poloneza i silniku z Żuka”.

ZOBACZ WIDEO: NOWE POLSKIE SAMOLOTY

MARCIN SZYMAŃSKI

Więcej postów

1 Komentarz

  1. Jeśli de facto Polską rządzi zwykły poseł,z zawodu starszy bibliotekarz,jak pisała prasa o przeliczeniu emerytury przez ZUS Kaczyńskiemu,to cudów trudno się spodziewać nad Wisłą

Komentowanie jest wyłączone.