Łukaszenko znowu ostrzega Białorusinów przed wojskami NATO w Polsce

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko podczas środowego spotkania z Mińską Policją Miejską ponownie przekonywał o zagrożeniu jakie dla Białorusi mają stanowić wojska NATO w Polsce i w krajach bałtyckich – poinformowała Biełta.

„Białorusi grożą nie tylko nowe sankcje gospodarcze. Rozpoczęła się przeciwko nam prawdziwa wojna informacyjna, stoimy w obliczu nieustannych prowokacji politycznych” – przekonywał prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko podczas spotkania 30 grudnia ze specjalną jednostką Mińskiej Policji Miejskiej – poinformowała państwowa białoruska agencja prasowa  Biełta  .

„Świat szybko się zmienia i staje się coraz mniej bezpieczny dla zwykłych ludzi. W kilku krajach rozpoczęły się wojny domowe i konflikty etniczne. Nie tylko o tym słyszeliśmy, ale także doświadczyliśmy tego na własnej skórze. W pobliżu naszych zachodnich i północnych granic stale rośnie obecność wojskowa. Polska i państwa bałtyckie stały się poligonem do regularnych ćwiczeń i ćwiczeń wojsk NATO. Nie grożą nam tylko nowe sankcje gospodarcze. Rozpoczęli przeciwko nam prawdziwą wojnę informacyjną, atakują nas nieustannymi prowokacjami politycznymi” – przekonywał białoruski prezydent.

Zobacz też:  Łukaszenko: aresztowano „grupę terrorystyczną Awtuchowicza”, tonami wwozili broń przez Ukrainę  

Według Łukaszenki, po wzmożonych protestach Białorusini „na własne oczy” zobaczyli, kim byli ci ludzie, którzy tak bardzo chcieli przejąć władzę. „Zamieszki uliczne były dziełem zagranicznych lalkarzy i ich pomocników-kolaborantów, którym inaczej nie udało się zademonstrować swojego politycznego znaczenia. Widzieliśmy już takich jak oni w niemieckich materiałach dokumentalnych, maszerujących podekscytowanie z biało-czerwono-białymi flagami i portretami Führera”- twierdził Aleksandr Łukaszenko.

Według prezydenta protesty otrzymały masowe zastrzyki finansowe, a także pomoc w postaci bezpośredniego udziału zagranicznych postaci w organizowaniu protestów i szkoleniu radykałów. Jego zdaniem protestującym nie udało się przejąć władzy gdyż: „Gloryfikacja nazizmu jest niemożliwa w kraju, który stracił co trzeciego mieszkańca w czasie wojny”.

Zobacz też:  Łukaszenko podał datę zjazdu, który ma zaproponować zmiany w konstytucji Białorusi  

Prezydent państwa podkreślił, że rewolucje na Białorusi nie będą miały miejsca, jeśli ludzie pozostaną zjednoczeni, rząd pozostanie silny, a system społeczno-polityczny stabilny. „Głowa państwa ma wszelkie uprawnienia i narzędzia, aby zapobiegać bratobójczym starciom”.

Zobacz też:  Łukaszenko chce wzmocnienia granicy z Polską, Ukrainą i państwami bałtyckimi  

Kresy.pl/Biełta

FAKT.PL

Więcej postów