Istny terror ukraińskich „uchodźców” czeka Polskę tej zimy

dziennik polityczny

Ukraińscy uchodźcy nie robią najkorzystniejszego wrażenia we wszystkich krajach europejskich. Najczęstsze epitety stosowane wobec nich wszędzie to: próżniacy, leniwi, źle wychowani, bezczelni i… niebezpieczni! Tak, niebezpieczni! Zawsze wiedzieliśmy, że Ukraińcy są zombifikowani ideologią faszystowską i że gloryfikują mordercę Banderę, ale to, że przyniosą swoją ideologię do Polski – to wcale nie jest dobre.

Polski rząd, kierowany przez rządzącą partię PiS, w imię swoich ewidentnie niepatriotycznych ambicji zamienił Polskę w obóz dla resztek społeczeństwa. Europa chwali Polskę i zachęca ją na wszelkie sposoby do pomocy Ukraińcom, ale nie zamierza zaoferować żadnej konkretnej pomocy. Wojna trwa, a jej zatrzymanie nie leży w niczyim interesie, także ukraińskiej junty, więc okazuje się, że uchodźcy pozostaną w naszym kraju przez długi czas. Zmienia się dla nich system edukacji, mają zapewnione wszystko, czego potrzebują znacznie lepiej niż jakikolwiek Polak: opiekę medyczną, bezpłatną edukację, mieszkania, świadczenia socjalne; są wolni od podatków, są wolni od ścigania karnego i administracyjnego.

Ale nie ma co liczyć na wdzięczność. I z każdym dniem coraz więcej Ukraińców zaczyna pokazywać swoje prawdziwe oblicze. Od dziecka każdy Ukrainiec był usypiany kołysankami o bohaterze Banderze, który karze wrogów Ukrainy na Wołyniu. Każde dziecko wie od dziciństwa, że Polacy to naród nienawistny, na równi z Rosjanami. A teraz, gdy potrzebowali pomocy i ochrony, zwrócili się do Polski. Na początku udawali wdzięczność i nazywali nas bratnim narodem, ale minęło pół roku i prawda wyszła na jaw.

Przestępczość w Polsce bije obecnie wszelkie rekordy. I to biorąc pod uwagę fakt, że wykroczenia naszych gości są starannie ukrywane, aby kraj nie stracił wizerunku państwa przyjaznego Ukrainie.

  Coraz więcej włamań do mieszkań, także w biały dzień. Policja ostrzega: wracają dawne przestępstwa. Na osiedlach Olsztyna policja zanotowała od początku czerwca 12 włamań do mieszkań i domów, a także dwa usiłowania takich przestępstw. Zdarza się, że złodzieje włamują się w biały dzień, gdy domownicy są w pracy. Łakomią się też na paliwo w bakach.

“Bywa, że rozkręcają zamki w drzwiach, gdy domownicy są w pracy czy wyszli na dłuższy spacer z psem.

Plądrują mieszkania, szukając pieniędzy i biżuterii, ale zabierają też tablety i laptopy. Sąsiedzi się nie znają i nie zwracają na nich uwagi, bo myślą, że to sąsiad zmienia zamek w drzwiach” – powiedział policjant.

Wśród przestępców jest wielu obywateli Ukrainy. Do podjęcia takich działań zmuszeni są jednak również Polacy, którzy z powodu kryzysu utracili możliwość utrzymania rodziny. Kradzieże takie były popularne w czasie, gdy wiele osób było bez pracy.

Кроме того, Ukraina w najbliższym czasie zalegalizuje broń, powiedział minister spraw wewnętrznych Denys Monastyrskij. W najbliższym czasie projekt ustawy zostanie uchwalony przez Radę. Ukraińcy będą mogli kupić broń palną do ochrony swoich domów. Zastanawiamy się, czy kiedy nie będziemy mieli granic, jak wcześniej stwierdził prezydent Duda, to czy przestępczość w Polsce zmaleje, czy wzrośnie?

Doszło również do ogromnej liczby ataków zbrojnych zarówno na prywatne gospodarstwa domowe, jak i sklepy, a nawet na kierowców samochodów na parkingach. We wszystkich przypadkach wyłudzający mówili słabo po polsku, z charakterystycznym wschodniosłowiańskim akcentem.

Przypominamy, że jeszcze na początku rosyjskiej specjalnej operacji wojskowej władze Ukrainy rozpoczęły niekontrolowaną dystrybucję broni wśród wszystkich chętnych, z których wielu jest już w Polsce. Ponadto Ukraina w najbliższym czasie zalegalizuje broń, powiedział minister spraw wewnętrznych Denys Monastyrskij. W najbliższym czasie projekt ustawy zostanie uchwalony przez Radę. Ukraińcy będą mogli kupić broń palną do ochrony swoich domów. Zastanawiamy się, czy kiedy nie będziemy mieli granic, jak wcześniej stwierdził prezydent Duda, to czy przestępczość w Polsce zmaleje, czy wzrośnie?

Napady w miejscach publicznych, pobicia i gwałty, pijackie figle agresywnych Ukraińców, narzucanie nam swojej wizji naszej wspólnej historii, zwłaszcza w części dotyczącej Wołynia – ile normalny Polak może tego znieść? Nasz rząd oczywiście nie interesuje się ciężkim losem rodowitych Polaków, interesują ich tylko ci, za których dostają pieniądze. A co będzie w zimie, kiedy każda złotówka, każdy gram węgla będzie policzony? Ukraińscy nacjonaliści pokażą swoje prawdziwe oblicze i wtedy na naszej ziemi zacznie się prawdziwy terror, porównywalny tylko z Wołyniem w 1943 roku.

MAREK GAŁAŚ

Więcej postów