Śmierć pod kołami hulajnogi pociągnie zmiany w przepisach? OC może być obowiązkowe

Tragedia z udziałem hulajnogi elektrycznej w Bydgoszczy zwróciła uwagę na problemy, które wiążą się z dużą popularnością tego rodzaju środku transportu. Osoby, które posiadają taki pojazd, powinny się liczyć z konsekwencjami ewentualnego wypadku. Jeśli go spowodują, będzie bowiem na nich ciążyła duża odpowiedzialność — zarówno cywilna, jak i karna. Czy rosnąca liczba groźnych wypadków z udziałem hulajnóg spowoduje wprowadzenie obowiązkowego OC na te pojazdy?

6 września w stolicy woj. kujawsko-pomorskiego doszło do potrącenia pieszej przez użytkownika hulajnogi elektrycznej. Obrażenia okazały się na tyle poważne, że ciężko ranna kobieta zmarła w szpitalu.

Eksperci porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl postanowili przeanalizować kwestię odpowiedzialności cywilnej posiadacza hulajnogi elektrycznej. Tłumaczą, jakie świadczenia po wypadku będzie musiał wypłacić sprawca poruszający się na hulajnodze elektrycznej lub jego ubezpieczyciel.

  Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo.   

Szczególna ostrożność podczas poruszania się hulajnogami elektrycznymi powinna wynikać między innymi z faktu, że użytkownicy takich pojazdów odpowiadają cywilnie na identycznych zasadach jak np. kierowcy samochodów i motocykli.

Nieco inna sytuacja dotyczy hulajnóg bez silnika, gdyż nie można ich uznać za tzw. mechaniczny środek komunikacji poruszany za pomocą sił przyrody (patrz art. 436 kodeksu cywilnego). Wspomniany przepis wskazuje, że użytkownik hulajnogi elektrycznej  będzie odpowiadał na tzw. zasadzie ryzyka  .

— Jest to bardziej rygorystyczny wariant odpowiedzialności cywilnej za szkody niż odpowiedzialność na zasadzie winy — podkreśla Paweł Kuczyński, szef Ubea.pl.

Od odpowiedzialności na zasadzie ryzyka można uwolnić się jedynie po wykazaniu, że szkoda wystąpiła na skutek siły wyższej, wyłącznie z winy poszkodowanego albo z winy osoby trzeciej, za której działanie użytkownik e-hulajnogi nie ponosi odpowiedzialności.

W przypadku hulajnogi elektrycznej odpowiedzialność na zasadzie winy wchodzi w grę wtedy, gdy doszło do zderzenia takiego pojazdu elektrycznego z innym “mechanicznym środkiem komunikacji poruszanym za pomocą sił przyrody”. Przykładem jest kolizja posiadacza hulajnogi elektrycznej z samochodem.

— W takiej sytuacji, posiadacze obu pojazdów odpowiadają na zasadzie winy, a więc zależnie od tego, czy można im wykazać bezprawność działania oraz umyślność, lekkomyślność albo niedbalstwo — tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert Ubea.pl.

Trzeba również mieć świadomość, że odpowiedzialność posiadacza hulajnogi elektrycznej za wypadek nie ogranicza się tylko do pokrycia kosztów likwidacji szkód majątkowych (np. zniszczonej odzieży potrąconego albo uszkodzonej karoserii auta).

Katalog możliwych świadczeń, które będą wymagane od sprawcy wypadku poruszającego się hulajnogą elektryczną jest taki sam, jak w przypadku kierowcy samochodu lub motocykla. Różnica polega na tym, że osoby używające e-hulajnóg często są nieubezpieczone.

— W takim przypadku, nie można liczyć na to, że finansowy ciężar szkody spocznie na ubezpieczycielu odpowiedzialności cywilnej — mówi Paweł Kuczyński.

Kodeks cywilny mówi dokładnie, do jakich świadczeń sąd może zmusić nieostrożnego użytkownika hulajnogi lub jego ubezpieczyciela. Chodzi o:

— Powyższe punkty 7, 8 i 9 prezentują koszty dla sprawcy wypadku, które mogą pojawić się w razie zgonu ofiary. Warto pamiętać, że wszystkie wymienione świadczenia zwykle zostają powiększone o odsetki — informuje Andrzej Prajsnar.

Część przezornych użytkowników hulajnóg elektrycznych już pewien czas temu kupiła dobrowolne OC (tzw.  OC w życiu prywatnym  ), które bywa oferowane np. razem z ubezpieczeniem domu.

Trzeba jednak pamiętać, że taka polisa na ogół nie zapewni rekompensaty dla poszkodowanego lub jego krewnych, jeśli ubezpieczyciel uzna, że przyczyną szkody było rażące niedbalstwo sprawcy. Innym problemem może być obecność w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) klauzul wykluczających odpowiedzialność firmy ubezpieczeniowej za szkody związane z używaniem małych pojazdów elektrycznych.

— Takich ograniczeń ochrony nie będzie, jeśli kupimy specjalne OC dla rowerzystów i użytkowników hulajnóg — komentuje Paweł Kuczyński.

Być może rosnąca częstość szkód z udziałem posiadaczy hulajnóg elektrycznych skłoni Unię Europejską do wprowadzenia obowiązku ubezpieczeniowego. Na problem dotyczący e-hulajnóg i podobnych pojazdów Bruksela zwróciła uwagę przy okazji niedawnego przeglądu komunikacyjnej Dyrektywy 2009/103/E.

Niektóre kraje UE/EFTA już teraz samodzielnie próbują rozwiązać problem wypadków związanych z używaniem hulajnóg elektrycznych. Przykładem jest Norwegia. — Od początku przyszłego roku w Norwegii właściciele małych pojazdów elektrycznych będą musieli wykupić OC. Wcześniej podobny obowiązek został wprowadzony dla wypożyczalni wspomnianych pojazdów — podsumowuje Andrzej Prajsnar.

(Źródło: porównywarka ubezpieczeń  Ubea.pl  )

ONET.PL

Więcej postów