US Army brakuje nowych żołnierzy. Walka o rekruta trwa

US Army brakuje nowych żołnierzy. Walka o rekruta trwa

U.S. Army może w tym roku budżetowym nie osiągnąć zakładanych wcześniej limitów przyjęć do służby jeśli chodzi o nowych rekrutów w Stanach Zjednoczonych . Stan osobowy ratuje wysoki procent retencji żołnierzy już służących w wojsku. Będzie to miało wpływ na całą strukturę sił zbrojnych, a przede wszystkim na działania podejmowane z użyciem Gwardii Narodowej oraz Rezerwy armii amerykańskiej. Podstawowym pytaniem jakie zadają sobie obecnie rekruterzy jest to czy kolejny rok nie będzie o wiele trudniejszy.

Nie tylko Kanada boryka się w ostatnim czasie z problemami rekrutacji do wojska. Jak poinformowała Associated Press (AP), również U.S. Army musi zrewidować – na niekorzyść – swoje tegoroczne plany werbunkowe. Według sekretarza Armii, Chrisitine Wormuth, wypowiadającej się dla AP w roku budżetowym 2022 możliwe będzie osiągnięcie jedynie 75 proc. z wyznaczonych limitów dla nowych żołnierzy. Chodziło o zdobycie ok. 60 tys. wojskowych, ale finalnie udało się skłonić do zaciągnięcia do armii ok. 45 tys. Jeszcze w lipcu tego roku, także AP informowała, że gen. Joseph Martin, zastępca szefa sztabu U.S. Army, stwierdził, że przewiduje, iż w tym roku będzie dysponował 466 400 żołnierzy, w porównaniu z oczekiwanymi 476 000. Co więcej, estymacje wskazywać mają, że w roku budżetowym 2023 r. możliwe jest posiadanie zasobów kadrowych na poziomie 445 000 do 452 000 żołnierzy. Oczywiście wszystko jest zależne od retencji kadr i efektywności procesów rekrutacyjnych.

Obecnie, sytuację w U.S. Army ma ratować jedna z najwyższych statystyk w historii jeśli chodzi o retencję kadr czyli dalsze utrzymanie w służbie obecnych wojskowych. Udało się to nawet na poziomie przekraczającym zakładaną wcześniej normę,osiągnięto 104 proc zakładanej wartości. Pewnym problemem dla U.S. Army jest przy tym wydalanie ze służby wojskowych, którzy odmówili przyjęcia szczepienia przeciw koronawirusowi. Szacunki wskazują na pozbycie się z szeregów wojsk lądowych ok. 1,7 tys. żołnierzy.

Co więcej, cała sytuacja z problemami rekrutacyjnymi ma miejsce w czasie, gdy amerykańskie centra rekrutacyjne obficie sięgnęły po nową pulę premii oraz innych programów wsparcia dla nowych żołnierzy. AP podała, że w styczniu tego roku armia po raz pierwszy zaczęła oferować maksymalną premię rekrutacyjną, w wysokości 50 000 dolarów, przeznaczoną dla wysoko wykwalifikowanych rekrutów. Warunkiem jest podpisanie kontraktu na okres sześciu lat. A jednak, jak przyznają sami rekruterzy, coraz trudniej jest im działać na rynku pracy w Stanach Zjednoczonych.

Chodzi zarówno o rywalizację z przemysłem i prywatnym sektorem, który- co naturalne – może swobodniej dysponować środkami finansowymi na pensje oraz inne benefity. I czyni to w sposób agresywny, albowiem po pandemii wiele z sektorów amerykańskiej gospodarki musi szybko pozyskać pracowników, aby nie wytracić dynamiki rozwoju. Niezmiernie istotne jest również to, że amerykańscy rekruterzy z U.S; Army, jak i innych rodzajów sił zbrojnych, muszą również brać pod uwagę kryteria psychiczne i fizyczne kandydatów.

Nie jest tajemnicą, że coraz więcej osób np. zmaga się z różnymi chorobami cywilizacyjnymi i przez to są wyłączeni z grona potencjalnych żołnierzy. W Stanach Zjednoczonych mowa jest szczególnie o chorobach będących pochodną złego odżywiania, co skutkuje nadmierną otyłością. Stąd też, chociażby w Fort Jackson miał wystartować specjalny program dla chętnych, którzy przekraczają normę pod względem tkanki tłuszczowej. U.S. Army w toku 90-dniowego kursu chce doprowadzić kandydatów do standardu, pozwalającego im na zaciągnięcie się.  W tym czasie, kandydaci na przyszłych żołnierzy mają mieć dobrany odpowiedni program treningowy, oczywiście połączony z dietą. Przy czym, trzeba powiedzieć wprost, że jest to walka o kandydatów przekraczających dozwolone normy jedynie o kilka procent.

Wększym problemem są osoby, których waga i generowane przez to obciążenia zdrowotne wykluczają ich całkowicie z możliwych zasobów kadrowych. W tym przypadku U.S. Army i inne rodzaje sił zbrojnych muszą zdać się na działania władz federalnych i stanowych nakierowane na edukację i prewencję wśród młodych ludzi. Szacunki mówią, że zaledwie 23 proc. populacji młodych ludzi jest fizycznie i psychicznie gotowa do służby w wojsku, oraz spełnia również inne kryteria niezbędne do pracy w tego rodzaju formacjach mundurowych. W tym ostatnim przypadku mówimy chociażby o kwestiach prawnych, gdzie badana jest przeszłość kandydatów na żołnierzy pod kątem chociażby kartotek policyjnych oraz agend federalnych (FBI, DEA, ATF).

Trzeba także zauważyć, że Amerykanie nie kryją się z tym, że ich społeczeństwo boryka się z kolejną eksplozją uzależnień (opioidy, fentalnyl, etc.). To będzie niestety przekładało się także na skurczenie się bazy werbunkowej jeśli chodzi o siły zbrojne. Zauważmy, że Amerykanie nie pozostają bierni nie tylko jeśli chodzi o kwestie fizyczne. Rozwijane są bowiem projekty odnoszące się do wiedzy i wykształcenia potencjalnych rekrutów. Chodzi o ich przygotowanie do zdania testu ASVAB tak, aby potencjalnie nie tylko zaliczyć próg wejścia do służby (punktacja w ramach AFQT) lecz móc ubiegać się do szersze spektrum możliwości rozwoju zawodowego w siłach zbrojnych, na bardziej wyspecjalizowanych ścieżkach kariery.

W każdym z rodzajów sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych widać było problemy jeśli chodzi o wzbudzenie zainteresowania rozpoczęciem służby w mundurze. Przy czym, np. US Air Force (siły powietrzne) miały sobie z tym poradzić wykorzystując masowe wcielenie do służby kandydatów, którzy oczekiwali na szkolenia podstawowe. Są one rozłożone w czasie, a więc po zaciągnięciu się nie trafia się w każdym wypadku od razu do procesu szkoleniowego. Chodzio to, by , aby nie obciążyć masowo centrów przygotowujących żołnierzy do służby i móc tym samym odpowiednio planować procesy dydaktyczno-szkoleniowe na każdym etapie wdrażania do wojska.

Jednakże, wcielając 26 151 żołnierzy do U.S. Air Force czyli tylu ilu zaplanowano na rok budżetowy 2022 U.S. Air Force mocno wydrenowały swoje rodzaju rezerwy i kolejny rok budżetowy stanie się o wiele bardziej wymagający. Zwyczajnie nie będzie już odpowiedniej elastyczności i aby spełnić plany konieczne będzie zwielokrotnienie wysiłków rekrutacyjnych. AP cytuje słowa gen. Edwarda Thomasa, szefa Air Force Recruiting Service, który wprost powiedział, iż w rok 2023 siły powietrzne wejdą w trudniejszej pozycji rekrutacyjnej niż w przypadku 2022 r. Analogiczna sytuacja ma mieć miejsce w przypadku U.S. Navy oraz U.S. Marine Corps.

Jak podkreśliła autorka tekst AP, L.C. Baldor (korespondentka AP w Waszyngtonie, zajmująca się m.in. Pentagonem), taka sytuacja może wywołać efekt domina, gdyż częściej niż planowano będzie trzeba sięgać po zasoby Gwardii Narodowej oraz Rezerwy. To zaś może odbić się wkrótce również na stanach osobowych tych struktur. Generalnie, zzaczto snuć poważne rozważania nad możliwością restrukturyzacji wojsk lądowych, co może wiązać się nie tyle z ich rozbudową co raczej ich ograniczeniem. Wówczas sprawa stanie się również strategicznie ważna dla każdego sojusznika Stanów Zjednoczonych, który chciałby widzieć większe zaangażowanie wojsk amerykańskich (w tym lądowych) w swoim regionie. Nie może więc zaskakiwać, że Amerykanie bardzo racjonalnie stawiają na elastyczność reagowania – poprzez rozbudowę baz takich jak europejskie APS, budowanie obecności w oparciu o działania rotacyjne (pozwalające na zapoznanie z rejonem działania jak najszerszego grona żołnierzy, którzy potencjalnie mogą tam trafić już w warunkach sytuacji kryzysowej ), a także inwestując w rozwój środków przewagi technologicznej (chociażby zdolność do wykorzystania efektywnych systemów rakietowych precyzyjnego rażenia przeciwnika na dużych dystansach, w tym o napędzie hipersonicznym).

Współcześnie rozwój sił zbrojnych bazujący na procesach rekrutacyjnych, jest czymś o wiele bardziej skomplikowanym niż w latach ubiegłych. Niezależnie w jakim miejscu świata i w jakiej kulturze, przy czym część państw mówi o tym bardziej otwarcie. Dynamicznie następujące zmiany w obrębie gospodarki, nowe warunki na rynkach pracy w państwach bogatych, a nawet i rozwijających się, utrudniają rekrutację, której rdzeniem jest proponowanie w miarę dobrej pensji i innych kwestii ekonomicznych jako kluczowego motywu do zaciągnięcia się do wojska. Co więcej, zmienia się również specyfika zasobów ludzkich, odnosi się to do ich przygotowania psychofizycznego do wymagań służby wojskowej. JZmieniają się też kanały dotarcia z ofertą wojska i muszą być one nie tyle responsywne, co innowacyjne i proaktywne ę.Dochodzi do tego jeszcze dywidenda wieloletniego pokoju, która przełożyła się na zmniejszoną świadomość wśród najmłodszych jeśli chodzi o potrzeby obronne kraju.

Jednocześnie, wiele z państw dążyło do separowania własnych żołnierzy od społeczeństwa. Ograniczając np. możliwość poruszania się w mundurach poza jednostkami wojskowymi. Dziś chociażby Niemcy starają się to zmienić wprowadzając benefity na transport publiczny, jeśli żołnierze poruszają się w nim właśnie w mundurach. Dla Francuzów ważnym wymiarem Opération Sentinelle, oprócz podstawowego zadania związanego z prewencją terrorystyczną, stała się ekspozycja własnych wojskowych na ulicach miast i budowanie świadomości potrzeb sił zbrojnych. Dla Amerykanów podobny problem nie istnieje, ale w ostatnich latach większym wyzwaniem również dla rekruterów stało się zmierzenie z bolesnymi doświadczeniami misji zagranicznych na czele z Afganistanem i Irakiem. Długotrwałe operacje wojskowe na Bliskim Wschodzie i właśnie w Afganistanie generowały nie tylko zmęczenie tematem wojska wśród opinii publicznej, ale przekładały się na znaczne straty wśród żołnierzy (bojowe i niebojowe). To zaś było obciążeniem dla pozyskiwania nowych wojskowych. Ostatnim czynnikiem stała się oczywiście sama pandemia koronawirusa, która przekładała się na ograniczenia sanitarno-epidemiologiczne w przypadku rekrutacji i szkoleń.

Trzeba zauważyć, że problemy dotykające U.S. Army odnoszą się do bardzo doświadczonego zaplecza rekrutacyjnego. Amerykanie prace nad wdrożeniem All-Volunteer Force (AVF), czyli armii złożonej w pełni z ochotników, w tym właśnie w kontekście wojsk lądowych, rozpoczęli w trudnym dla państwa okresie wojny wietnamskiej. Nimdo tego doszło przeprowadzono prace studyjne w ramach Komisji Gatesa i temat był tematem szerokiej gamy analiz z różnych zakresów. Przejście na zawodowe siły zbrojne to zawsze musi być projekt nie tyle polityczny, odnoszący się np. do jakiś konkretnych wyborów, ale proces. Zakładający skutki wojskowe, polityczne, ekonomiczne czy społeczne. W Stanach Zjednoczonych finalizacja nastąpiła w 1973 r. gdy zrezygnowano z korzystania z poboru (ostatni miał miejsce 7 grudnia 1972 r. i żołnierze z niego pełnili służbę do 30 czerwca 1973 r.), rozpoczynając trudny oraz skomplikowany okres walki o najlepszych rekrutów. Najpierw Amerykanie mierzyli się z turbulencjami w społeczeństwie ery postwietnamskiej i udało się wówczas nie tylko utrzymać wojsko, ale też rozwinąć je w latach 80. XX w. W ojsku udało się wejść np. na dotychczas wrogo nastawione uniwersytety i właśnie stamtąd zacząć pozyskiwać młodych, wykształconych żołnierzy (pomijając oczywiście kwestię programu szkolenia oficerów rezerwy ROTC, którego geneza jest o wiele starsza niż samo AVF).

Udało się również wejście w przestrzeń telewizyjną , a reklamy produkowane przez U.S. Army stały się nawet inspiracją dla innych. Można bowiem zauważyć wiele odniesień do kampanii US Army Strong w innych państwach i ich reklamach zawodowej służby wojskowej. Później amerykańscy rekruterzy musieli zmierzyć się z nowym instrumentarium w oparciu o dynamikę Internetu. Dziś nadal strona GoArmy.com oferuje bardzo przejrzysty interfejs i łatwość skorzystania z chatboxa odnoszącego się do pytań jeśli chodzi o proces rekrutacji. Zauważmy, że powstało nawet Army Game Studio, które już w latach dwutysięcznych opracowało „America’s Army”, a więc bezpłatną grę online stanowiącą interesujące narzędzie zachęcające do służby właśnie w U.S. Army. Obecnie U.S. Army ze swoją ofertą służby aktywnie szuka chętnych również w przestrzeni mediów społecznościowych – mowa jest o kontach na Instagramie, Facebooku, LinkedIn, Twitterze, Snapchat, ale też jeśli chodzi o wykorzystanie YouTube. Warto również podkreślić, że procesy rekrutacyjne wymusiły stworzenie w pełni profesjonalnej, odpowiednio wyszkolonej i zmotywowanej kadry rekruterów. Traktowani są oni jako strategiczny, a nie poboczny zasób sił zbrojnychy. Niejednokrotnie od pierwszego kontaktu z rekruterem i rozmowy z nim zależy rozpoczęcie drogi danej osoby do służby np. w U.S. Army.

Jednakże, nawet najnowocześniejsze narzędzia i połączenie ich z wieloletnim doświadczeniem nie gwarantują pełnego sukcesu. Przy czym, za służbą w siłach zbrojnych w Stanach Zjednoczonych mają przemawiać nadal takie zalety jak dostęp do dużej puli ofert stypendialnych (bardzo droga edukacja wyższa w Stanach Zjednoczonych, wymaga poszukiwania środków finansowych przez młodych ludzi) w przypadku chęci do studiowania. Co więcej, mowa jest też o znacznym walorze jakim jest dostęp do wojskowej służby zdrowia, a więc również chodzi o specyfikę amerykańskich problemów ze służbą zdrowia i ubezpieczeniami medycznymi. Trzeba także zauważyć rolę i znaczenie ułatwień w zakresie dostępu do pożyczek na mieszkania dla weteranów, którzy odchodzą ze służby. Amerykanie nie ukrywają, że zamierzają poszukiwać, analogicznie do Kanadyjczyków, dotychczas niewykorzystywanych lub słabiej wykorzystywanych platform kontaktu z potencjalnymi chętnymi do służby. Zaś o funkcjonowaniu AVF, w tym o procesach rekrutacyjnych, prowadzi się badania pozwalające na zwiększenie świadomości sytuacyjnej w kręgach polityczno-wojskowych. Widzi się bowiem nie tylko perspektywę jednego okresu budżetowego, ale spogląda się również na efektywne podejście wojska do chociażby skomplikowanych procesów demograficznych w kraju. Walka o rekruta to- jak widać- proces o wiele bardziej złożony niż ę może się wydawać na pierwszy rzut oka. W dodatku, nie wszystkie państwa mają taki komfort w zakresie obronności jak Stany Zjednoczon, przez to szczególnie w Europie coraz więcej z nich decyduje się na rozważenie wznowienia zasadniczej służby wojskowej.

Więcej postów