Minione dwa dni były jednymi z niewielu ostatnio weekendów, kiedy z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości nie spotkał się szef partii. Oznacza to często zaangażowanie bardzo dużych sił w ochronę tego typu zebrań. O tym, że generuje to duże kwoty grzmi opozycja – donosi “Super Express”.
Setki funkcjonariuszy ochraniających spotkania prezesa PiS
Jak wskazują politycy Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Brejza i Adam Szłapka, tylko 23 lipca w powiecie poznańskim wydarzenie z udziałem prezesa PiS chroniło 189 policjantów i 60 radiowozów. Wspomniani politycy nazywają tę sytuację “skandalem”.
“Super Express” o koszta, jakie generują spotkania Jarosława Kaczyńskiego z wyborcami Prawa i Sprawiedliwości, zapytał głównego specjalistę ds. antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji do 1998 r. Jerzy Dziewulski wskazał, że każdorazowo może chodzić o kilkaset tysięcy, a “nawet miliony złotych”.
Policja o “adekwatności” użytych sił
– Radiowozy stoją na sygnałach, potrzebują łączności radiowej, cyfrowej, więc aby nie padła bateria, auta stoją na włączonych silnikach, zanieczyszczając środowisko i paląc tysiące złotych za paliwo. Mówimy też o sporych roboczodniówkach dla policjantów, których przeniosło się z innych zadań – wymienia insp. Dziewulski.
Poznańska policja, zapytana o sprawę i spotkanie w Kórniku, podkreśla, że wykorzystane siły były adekwatne do potencjalnych zagrożeń bezpieczeństwa.