TAZ: „Polska nie ma obecnie systemu obrony cywilnej”

Niezależny Dziennik Polityczny

Po wybuchu pocisku w Przewodowie jeszcze ważniejsza stała się obrona cywilna, ale PiS nie zrobił nic, by chronić ludność cywilną – pisze niemiecki dziennik „TAZ”.

Niemiecki dziennik „Tageszeitung” („TAZ”) pisze o sytuacji w polskiej obronie cywilnej, która stała się jeszcze ważniejsza po wybuchu pocisku w Przewodowie i śmierci dwóch Polaków. Coraz bardziej odczuwana jest presja na działania w tym kierunku, bo „Polska nie ma obecnie systemu obrony cywilnej” – pisze korespondentka dziennika Gabriele Lesser.

Polska nie ma schronów

Autorka przypomina, że krótko po rosyjskiej inwazji na Ukrainę Sejm uchwalił ustawę o obronie Ojczyzny, skreślając 14 innych ustaw, wśród nich tę o obronie cywilnej. „Co gorsza: już prawie 20 lat temu posłowie w nowelizacji ustawy usunęli z tekstu definicję ‘schronu’. W efekcie od 2004 roku nikt nie czuł się odpowiedzialny za utrzymanie schronów, które oficjalnie już nie istniały” – czytamy. W ruinę popadły nawet schrony atomowe o wysokim stopniu bezpieczeństwa. „Choć narodowo-populistyczny PiS, który rządził w latach 2005-2007 i teraz ponownie od 2015 roku, wielokrotnie głośno ostrzegał o zagrożeniach ze strony neoimperialnego supermocarstwa, jakim jest Rosja, nie zrobił nic, by chronić ludność cywilną” – zaznacza Lesser.

Przypomina jednak, że „kontrowersyjny minister edukacji Przemysław Czarnek” przygotował w marcu 2022 r. projekt ustawy o obronie cywilnej dla uczniów, a na stronie stronie internetowej polskiego MSW dostępny jest poradnik na czas kryzysu i wojny „Bądź gotowy!”.

Większe wydatki na zbrojenia

Jednocześnie – jak czytamy – ustawą o obronie Ojczyzny Polska zwiększyła wydatki na zbrojenie i obronę do co najmniej trzech procent PKB. Planowane jest ponad dwukrotne powiększenie armii i sił obrony terytorialnej, a polskie wydatki na zbrojenia i armię do 2035 roku szacuje się na bilion złotych. „Nie uwzględniono kosztów obrony cywilnej, gdyż ta w Polsce – przynajmniej teraz – nie istnieje”- konkluduje „TAZ”.

Antyniemiecka retoryka a bezpieczeństwo

Niemiecki dziennik nawiązuje także do nagłego zwrotu rządu w Warszawie odnośnie oferty Berlina, który chciał dostarczyć Polsce systemy obrony powietrznej i przeciwrakietowej Patriot. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak najpierw przyjął niemiecką ofertę z zadowoleniem, później jednak zaproponował przekazanie Patriotów Ukrainie, by ta rozlokowała je przy swojej granicy z Polską. „Lider PiS Jarosław Kaczyński, który od miesięcy agituje przeciwko Niemcom, by zapunktować w wyborach parlamentarnych w 2023 roku, odrzuca ofertę jako ‚niemiecką propagandę’. Prędzej zrezygnuje z bezpieczeństwa Polski i całego NATO niż ze swojej antyniemieckiej retoryki wyborczej” – komentuje Gabriele Lesser na łamach „TAZ”.

dw.com

Więcej postów

1 Komentarz

  1. Ale ministrów to mamy w Polsce z psychiatryków. Był też psychiatra, a po nim kolejni pacjenci. Przecież morda Płaszczaka sama tłumaczy wszystko.

Komentowanie jest wyłączone.