“Nowy Rok świętować będziemy z obawami”. Prezes Banku Pekao o wyzwaniach dla Polski i świata

Niezależny dziennik polityczny

Nowy Rok świętować będziemy z obawami o skalę spowolnienia gospodarczego, które oczekiwane jest na początku roku i poziom inflacji, której rekordowy odczyt spodziewany jest w lutym. W kolejnych miesiącach sytuacja gospodarcza powinna się poprawiać, a inflacja obniżać, osiągając nawet jednocyfrowy poziom w grudniu 2023 r. Zagadką jest to, jak szybko ta poprawa gospodarcza będzie następowała – napisał w opinii dla Business Insider Polska prezes Banku Pekao Leszek Skiba.

  • W ocenie prezesa Banku Pekao szybkie zwycięstwo Ukrainy oznacza wzrost rynkowego optymizmu, spadek cen energii i globalne ożywienie gospodarcze
  • Leszek Skiba uważa, że wydarzeniem, które będzie silnie wpływało na kondycję banków polskich, będzie wyrok TSUE dotyczący sporu o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału
  • Jego zdaniem w negatywnym scenariuszu może oznaczać dla banków do 100 mld zł strat, co byłoby silnym hamulcem dla polskiej gospodarki
  • W opinii Skiby w 2023 r. wejdziemy z obawami o skalę spowolnienia gospodarczego i to, jak dalej będą przebiegały procesy inflacyjne
  • W kolejnych miesiącach sytuacja gospodarcza powinna się poprawiać, a inflacja obniżać, osiągając nawet jednocyfrowy poziom w grudniu 2023 r. – uważa szef Banku Pekao
  • Wybory w przyszłym roku przesądzą, jaka będzie polityka fiskalna w kolejnych latach – podkreśla Skiba

Mijający rok 2022 był kolejnym, gdy byliśmy świadkami zjawiska niespodziewanego, a jednocześnie silnie oddziałującego na całą globalną gospodarkę. Chodzi oczywiście o atak Rosji na Ukrainę, który był kolejnym już tzw. czarnym łabędziem. Wcześniej zaskoczyła nas pandemia COVID-19 i problemy związane z funkcjonowaniem globalnych łańcuchów dostaw.

Skoro więc występowanie tzw. czarnych łabędzi stało się czymś wręcz naturalnym, analitycy rynkowi i inwestorzy coraz częściej w swoich strategiach inwestycyjnych biorą pod uwagę możliwość wystąpienia nowego zjawiska, które radykalnie zmieni otoczenie gospodarki globalnej i rynków finansowych. Przyglądają się relacjom między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, by odgadnąć prawdopodobieństwo ewentualnego wybuchu wojny lub co najmniej napięć o charakterze gospodarczym.

Ukraina w centrum uwagi

Dla gospodarki światowej, w tym także polskiej, znaczące konsekwencje będzie miała wojna w Ukrainie. Jeśli będziemy świadkami szybkiego zwycięstwa Ukrainy, odbicia terytoriów, a następnie pokoju na warunkach ukraińskich, będzie to miało bardzo korzystne konsekwencje dla wzrostu optymizmu na rynkach finansowych, spadku cen energii. Przełoży się to na globalne ożywienie gospodarcze. Warto obserwować to, co dzieje się na wschód od Polski także dlatego, że wśród ekspertów i analityków pojawiają się też pytania o konsekwencje zmiany władzy na Kremlu. Pojawienie się tam nowego lidera nie musi być jednoznacznie pozytywnym dla nas wydarzeniem.

TSUE zdecyduje o losie banków

Wydarzeniem, które będzie silnie wpływało na kondycję banków polskich, będzie wyrok TSUE dotyczący sporu o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Jeśli w marcu przyszłego roku TSUE jednoznacznie odrzuci możliwość dochodzenia przez banki roszczeń o odsetki za korzystanie z udzielonego w przeszłości kredytu denominowanego w CHF, poziom strat sektora bankowego w kolejnych latach może wynieść do 100 mld zł. Tymczasem poziom rezerw zawiązanych przez banki dziś wynosi około 40 mld zł. Oznacza to konieczność ponoszenia strat związanych ze sprawami sądowymi dot. kredytów CHF przez większość dużych banków. Straty te przełożą się na spadek wielkości kapitałów własnych, spowolnienie akcji kredytowej, gdyż mniejszy poziom kapitałów własnych oznacza mniejszy poziom wartości udzielonych kredytów. Jednocześnie, gdy sektor bankowy nie będzie mógł udzielać kredytów w dotychczasowej skali, będzie to hamulec dla wzrostu gospodarczego w Polsce, szczególnie dla projektów związanych z transformacją energetyczną.

Wyczekiwanie dezinflacji

Nowy Rok 2023 r. świętować będziemy z obawami o skalę spowolnienia gospodarczego, które oczekiwane jest na początku roku i poziom inflacji, której rekordowy odczyt spodziewany jest w lutym. W kolejnych miesiącach sytuacja gospodarcza powinna się poprawiać, a inflacja obniżać, osiągając nawet jednocyfrowy poziom w grudniu 2023 r. Zagadką jest to, jak szybko ta poprawa gospodarcza będzie następowała. Jeśli spowolnienie będzie krótkie, a inflacja spadnie wyraźnie w trakcie pierwszego półrocza przyszłego roku, negatywne efekty mogą być niewielkie. Nie zauważymy wtedy wyraźnego wzrostu bezrobocia ani fali bankructw, gdyż firmy przejdą suchą nogą przez trudniejszy okres. Trzymajmy zatem kciuki za polską gospodarkę w przyszłym roku.

W horyzoncie kilku lat zjawiskiem, które wspierać będzie koniunkturę w Polsce, jest regionalizacja gospodarki światowej. Po wybuchu pandemii w 2020 r. jesteśmy świadkami skracania łańcuchów dostaw, przenoszenia produkcji bliżej konsumentów finalnych. Polskie firmy silnie na tym skorzystały w 2021 r., gdy brak możliwości znalezienia dostaw w Azji skłonił europejskie firmy do poszukiwania dostawców w Środkowej Europie, głównie w Polsce. W 2021 r. wzrost produkcji przemysłowej w Polsce zbliżył się do 15 proc., tymczasem średnia dla UE wyniosła mniej, bo 9 proc. Również dane za kolejne kwartały 2022 r. pozostają wysokie. Zmiany, które obserwujemy na świecie, są bardzo dla nas korzystne, gdyż jeszcze silniej niż do tej pory zwiększają popyt u naszych europejskich partnerów na polski eksport. Jednocześnie prowadzą one do szerokiej dyskusji, czy globalizacja kończy się, otwierając nowy okres. Warto pamiętać jednak, że nie znamy jeszcze pełnych konsekwencji zmian, które obserwujemy.

Wyborcza układanka

2023 r. to także rok wyborów parlamentarnych. Będzie to ósmy rok rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wybory rozstrzygną, czy rozpocznie się trzecia kadencja, czy władzę przejmie dzisiejsza opozycja. Spoglądając wstecz na gospodarcze rezultaty upływających ośmiu lat, zwrócić uwagę należy na uszczelnienie systemu podatkowego, jako na czynnik, który bardzo silnie poprawił sytuację finansów publicznych. Jeśli spojrzymy na poziom deficytu sektora general government w Polsce na tle średniej UE, to tylko dwa razy przed 2015 r. ta różnica była mniejsza niż 1 pkt proc., z reguły polski deficyt sektora był o ponad 1 pkt proc. wyższy niż deficyt całej EU w danym roku. Tymczasem w 2018 r. i 2021 r. deficyt polski był mniejszy niż europejski, a od 2017 r. jeśli był większy, to zawsze ta różnica była mniejsza niż 1 pkt proc. Wynika to ze wzrostu dochodów budżetowych. Dane Eurostatu wskazują, że łączny poziom dochodów sektora GG przekracza 41 proc. PKB, podczas gdy przed 2015 r. nieosiągalną granicą było 40 proc. PKB.

Ostatnie lata to okres dobrej koniunktury, niskiego bezrobocia, nadwyżki na rachunku obrotów bieżących, silnego wzrostu płac i silnego wzrostu eksportu. Sprzyjała nam koniunktura międzynarodowa, napływ pracowników z Ukrainy, siła i mądrość polskich przedsiębiorców, lecz także warto pamiętać o dobrej polityce fiskalnej i podatkowej, gdyż dzięki niej mogliśmy pozwolić sobie na wydatki infrastrukturalne i covidowe pakiety pomocowe bez negatywnych konsekwencji dla polskich finansów publicznych. Wybory w przyszłym roku przesądzą, jaka będzie polityka fiskalna w kolejnych latach.

Więcej postów

2 Komentarze

Komentowanie jest wyłączone.