Pracownicy z Indii, Bangladeszu i Turcji zastępują Ukraińców na polskich budowach

Niezależny dziennik polityczny

W 2022 r. na polskich budowach o 66 proc. spadła liczba pracowników z Ukrainy, mocno wzrosła natomiast liczba pracowników z Białorusi, Gruzji i Turcji – wylicza Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

  • W 2022 r. liczba cudzoziemców na polskich budowach zmalała o ok. 43 proc. – z ok. 480 tys. w 2021 r. do ok. 275 tys. w 2022 r.
  • Niedobór kadry z Ukrainy prawdopodobnie będzie coraz bardziej odczuwalny po 2023 r., kiedy mocniej ruszą inwestycje publiczne i dojdzie do ożywienia w segmencie prywatnym.
  • Polskie firmy będą się posiłkować pracownikami z takich kierunków jak Białoruś, region Kaukazu (Gruzja, Armenia, Azerbejdżan), Turcja, Mołdawia, Azja Centralna (Uzbekistan, Tadżykistan, Turkmenistan) i Azja Południowa (Indie, Bangladesz).

Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej (MRiPS) przedstawiło informację na temat cudzoziemców zatrudnianych przez polskie firmy budowlane w 2022 r.

– W 2022 r. liczba cudzoziemców na polskich budowach spadła o ok. 43 proc. – z ok. 480 tys. w 2021 r. do ok. 275 tys. w 2022 r. Wynika to głównie z hamowania rodzimego budownictwa i mniejszego zapotrzebowania na pracowników ogółem – komentuje rządowe dane Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Mniej pracowników z Ukrainy, więcej z Białorusi, Gruzji i Turcji

Zauważa, że wpływ wojny na Ukrainie doprowadził do bardzo istotnych zmian w strukturze cudzoziemców pod względem kraju pochodzenia. Liczba pracowników z Ukrainy zmalała o 66 proc. do „zaledwie” 127 tys., podczas gdy liczba pracowników z innych państw wzrosła o ok. 37 proc.

I tak, o ok. 77 proc. zwiększyła się liczba pracowników z Białorusi (do ok. 54 tys.), a o ponad 20 proc. z Gruzji (do ok. 35 tys.). Na szczególną uwagę zasługuje duży przyrost liczby pracowników z Turcji (o ponad 200 proc., do ok. 12 tys.), którzy stanowili czwartą pod względem wielkości grupę narodowościową na polskich budowach. 

– Wyróżnić należy także spektakularny wzrost liczby pracowników z Turkmenistanu (o prawie 400 proc.), Indii (ponad 200 proc.) i Bangladeszu (ponad 100 proc.). Takim wynikom sprzyjał jednak niski punkt odniesienia z 2021 r. – wskazuje Damian Kaźmierczak.

W jego ocenie skala odpływu ukraińskich pracowników z powodu wojny jest większa, niż wynika to z hamowania polskiego budownictwa w 2022 r. Jednocześnie dekoniunktura inwestycyjna sprawia, że ubytek ukraińskich pracowników nie jest dla firm budowlanych tak dotkliwy, jak obawiano się tego w marcu-kwietniu 2022 r.

Powinno być więcej pracowników z Armenii, Bangladeszu, Indii i Tadżykistanu? 

– Niedobór kadry z Ukrainy prawdopodobnie będzie coraz bardziej odczuwalny po 2023 r., kiedy mocniej ruszą inwestycje publiczne i dojdzie do ożywienia w segmencie prywatnym. Jednak największym wyzwaniem dla krajowych firm będzie uruchomienie procesu odbudowy Ukrainy, który może zupełnie wydrenować polski rynek budowlany z ukraińskich pracowników – prognozuje Damian Kaźmierczak.

Jak podkreśla, z powodu deficytu kadry z Ukrainy w 2022 r. polskie firmy posiłkowały się pracownikami z innych państw. Daje to pewną wskazówkę, z jakich kierunków przedsiębiorstwa będą pozyskiwały pracowników, jeżeli na polskim rynku budowlanym zacznie brakować Ukraińców. Są to głównie Białoruś, region Kaukazu (Gruzja, Armenia, Azerbejdżan), Turcja, Mołdawia, Azji Centralna (Uzbekistan, Tadżykistan, Turkmenistan) i Azji Południowa (Indie, Bangladesz).

– Co może zrobić państwo, żeby nie dopuścić do potencjalnie katastrofalnego w swoich skutkach niedoboru rąk do pracy na polskich budowach po 2023 rok? To proste: maksymalnie uprościć procedury wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemców w Polsce oraz rozszerzyć listę państw, z których pracownicy będą mogli rozpocząć w Polsce pracę na podstawie oświadczeń o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi – podsumowuje Damian Kaźmierczak.

Źródło: wnp.pl

Więcej postów