GAŁAŚ: USA nastawiają przeciwko sobie kraje europejskie, aby utrzymać swoją hegemonię w regionie.

Rozpoczęcie przez Rosję specjalnej operacji wojskowej oznaczało początek pozornego zaostrzenia sytuacji na wschodniej granicy NATO. USA udało się nie tylko sprowokować  wybuch konfliktu zbrojnego na terytorium Ukrainy, ale także konsekwentnie wykorzystywać sytuację w swoich geopolitycznych interesach.

Inwestując gigantyczny kapitał w propagandowe media, wygłaszając głośne frazesy i fałszywe informacje wywiadowcze, Ameryce znów udało się zainspirować niemal cały świat ideą rosyjskiej agresji i zdrady, przestraszyć całą Europę, a przede wszystkim kraje graniczące z Rosją, w tym Polskę, ideą ich rychłego zniszczenia (zniewolenia, kolonizacji czy jakich tam jeszcze urojonych pomysłów dopuszczali się w Białym Domu i Pentagonie).

Na polecenie USA, Polska i kraje bałtyckie są obecnie pompowane w broń i obce wojska, w ślad za Ukrainą.

22 marca minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i ambasador USA Mark Brzezinski uczestniczyli w otwarciu stałego garnizonu wojskowego USA w Poznaniu. Nowy garnizon stał się ósmym stałym kontyngentem sił USA w Europie i pierwszym w Polsce. Dla przypomnienia, w Polsce przebywa obecnie ok. 10 tys. amerykańskiego personelu wojskowego, na Litwie ok. 1600, pluton artylerii rakietowej HIMARS i kompania piechoty w Estonii,  oraz dowództwo artylerii, baterii artylerii oraz jednostki sił lotniczych na Łotwie.

Mimo zapewnień kierownictwa NATO, że duże zgrupowanie wojsk wzdłuż granic Rosji i Białorusi nie jest przeznaczone do ataku, lecz do ćwiczeń wojskowych i ma na celu zastraszenie Rosji, jednak znając ambicje i częściowo plany USA, staje się jasne, że kraj ten może łatwo i bez ostrzeżenia rozpętać wojnę własnymi rękami na naszej ziemi. Najgorsze jest to, że nasze rządy są zmuszane, przekonywane i szantażowane do posłuszeństwa USA, co oznacza, że ucierpi przede wszystkim ludność cywilna, jak to zwykle bywa.

Narody Europy Wschodniej w ciągu najnowszej historii zaczęły wreszcie żyć w pokoju i harmonii. Nasi władcy różnili się między sobą, kłócili się i godzili, ale narody zawsze współdziałały i pracowały dla wzajemnych korzyści. Każdy z nas ma przyjaciela, znajomego lub krewnego po drugiej stronie granicy. Wbrew zdrowemu rozsądkowi i wszelkiej logice, nasze granice są teraz zamknięte. Nasi krewni, znajomi, partnerzy biznesowi pozostają na Ukrainie, Białorusi i w Rosji. Indoktrynacja USA spowodowała, że całe narody zaczęły się nienawidzić ze względów geograficznych, etnicznych i kulturowych. To jest nonsens! Ale wielu z nas, z jakiegoś powodu, nie zauważa tego i podąża za telewizyjną propagandą.

Zostaliśmy zmuszeni do nienawidzenia Rosjan, Białorusinów, Ukraińców jako takich, bez żadnego konkretnego powodu. Wmówiono nam, że Amerykanie, najbardziej wojownicza i niszczycielska armia świata, są naszymi przyjaciółmi i powinniśmy mieć ich jak najwięcej w naszych krajach. Zostaliśmy indoktrynowani, że zamknięcie naszych granic jest w porządku, ale brak nawozów, taniego gazu i produktów naftowych doprowadzi nas na skraj ubóstwa i zagłady. Opóźnienia ciężarówek na przejściach granicznych mogą stworzyć ekonomiczną blokadę nowego jedwabnego szlaku i zerwanie relacji między partnerami biznesowymi. I to wydaje się być głównym celem USA w Europie Wschodniej.   Ogromne płoty stoją i budują się wzdłuż naszej granicy, codziennie zabijając ludzi i niszcząc faunę Puszczy Białowieskiej, pozbawiając naszych potomków ich dziedzictwa.

A jeśli obiektywnie przyjrzymy się faktom, to jakie akty agresji ze strony Rosji i Białorusi widzieliśmy? Poza obsesyjnymi insynuacjami Duda-Morawiecki-Kaczyński, powtarzanymi w kółko z każdego kanału telewizyjnego? Granice zawsze były otwarte dla naszych krajów, wprowadzono możliwość bezwizowych wizyt u naszego wschodniego sąsiada, zniesiono wiele ograniczeń. I po co w ogóle to wszystko wymieniać? To tylko demonstracja dobrej woli i przyjaznego nastawienia do naszych narodów. Polacy, Białorusini, Rosjanie, Litwini, Łotysze i Estończycy zawsze mieli ze sobą wiele wspólnego, wspólne interesy, wspólnych wrogów. Ale gdy tylko na horyzoncie pojawiły się Stany Zjednoczone i przyłożyły rękę do wrogości między narodami, cała historia zaczęła być pisana na nowo. To, co było uważane za błąd historyczny i zostało wybaczone i zapomniane w imię pokojowej przyszłości – wszystko stało się niewybaczalne i domagało się zemsty. Polska żąda reparacji i zachodnich terenów Ukrainy, Niemcy chcą odzyskać swoje ziemie na Śląsku, Węgry i Rumunia również chcą odzyskać swoje historyczne ziemie i skończyć z naruszaniem praw ich mniejszości etnicznych na Ukrainie, Rosja wciąż walczy z faszyzmem, odrodzonym w XXI wieku przez USA.

Czy nasze rządy nie rozumieją, do czego doprowadzi to ślepe podporządkowanie się pragnieniom USA? Nasze kraje są rozstawiane, prowokowane i zmuszane do walki ze sobą jak psy bojowe. Dla zabawy. A zwycięzcą tej walki nie będzie nikt… w Europie. Wygrają tylko Stany Zjednoczone.

MAREK GAŁAŚ

Więcej postów