Ukraiński generał zawieszony i wysłany na front. To jeden z szefów SBU

Niezależny dziennik polityczny

Ukraiński generał, jeden z szefów SBU został zawieszony i wysłany na front. To efekt wyników dziennikarskiego śledztwa dotyczącego majątku jego rodziny oraz praktyk, jakie stosował.

Pomimo, że cała Ukraina skupiona jest na odpieraniu agresji Rosji, to wcale nie oznacza, iż władze przymykają oko na to, co dzieje się w wewnętrznych strukturach państwowych. Kolejnym tego przykładem jest sprawa szefa departamentu cyberbezpieczeństwa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

Ataki Rosji na Ukrainę. SBU walczy z siłami Putina

Ilija Witiuk kieruje, a w zasadzie kierował, specjalistycznym zespołem ekspertów, który odgrywa kluczową rolę w walce z siłami Putina w sieci. Według oficjalnych danych, od początku inwazji specjaliści neutralizują ok. 4,5 tys. cyberataków rocznie. SBU każdego dnia ściera się z Rosją w cyberprzestrzeni.

Zełenski go awansował

Szef zespołu został doceniony przez głowę państwa. 25 marca br., czyli w dniu rocznicy utworzenia SBU, prezydent Wołodymyr Zełenski awansował Witiuka na stopień generała brygady. Pytanie jednak, czy ostatnie wydarzenia nie przekreślą jego kariery?

Jeden z szefów SBU zawieszony

Szef Służby Wasyl Maluk miał zawiesić Witiuka. Jak podaje ukraińska agencja Interfax, wiąże się to z wynikami śledztwa dziennikarzy Slidstvo-info dotyczącego nieruchomości rodziny Witiuka.

Apartamenty na Ukrainie

W materiale wskazano, że żona zawieszonego szefa departamentu cyber SBU Julia kupiła mieszkanie w jednym z luksusowych apartamentowców w Kijowie. Kobieta będąc na urlopie macierzyńskim, generuje przychody sięgające ponad milion hrywien miesięcznie (100 tys. zł). Do tego matka Witiuka – Natalia, lekarka też posiada dwa apartamenty w stolicy

Łącznie wartość nieruchomości rodziny zawieszonego szefa wynosi 25,5 mln hrywien, czyli ponad 2,5 mln zł (wartość rynkowa).

Nagłe przychody liczone w milionach

Tu pojawia się wątek finansowy. Z udostępnionych przez Slidstvo-info materiałów wynika, że w 2021 r. roczna pensja Witiuka wynosiła nieco ponad 700 tys. hrywien (ok. 70 tys. zł). Wówczas pełnił jedną z kierowniczych funkcji w tym samym departamencie. Jego szefem został w listopadzie tego samego roku. W dokumentach finansowych nie uwzględnił dochodów swojej żony. 

Dziennikarze ustalili jednak, że na 6 dni przed inwazją Rosji (czyli 18 lutego 2022 r.) Julia zarejestrowała jednoosobową działalność. Po 10 miesiącach uzyskała przychód blisko 9,5 mln hrywien (ponad 950 tys. zł). W 2023 r. zarobiła ponad 13 mln hrywien (ponad 1,3 mln zł), czyli ponad 1 mln miesięcznie. 

Kobieta ma pracować w branży prawnej. Nigdzie jednak w publicznych źródłach nie znajdziemy informacji o np. jej klientach czy konkretnie świadczonych usługach. 

Zemsta Witiuka?

Według Slidstvo-info, dwa dni po publikacji materiału Witiuk miał wydać podwładnym polecenie zaciągnięcia do wojska Jewhena Szulhata, dziennikarza biorącego udział w śledztwie.

Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę w centrum handlowym Dream, odczytując pismo dotyczące jego poboru. Redakcja udostępniła film ze zdarzenia.

Ukraiński generał wysłany na front

Agencja Interfax, powołując się na oświadczenie SBU, wskazuje, że Witiuk został zawieszony do czasu sprawdzenia wszystkich okoliczności sprawy. Decyzją Wasyla Maluka oddelegowano go na front. Będzie służył w jednostce bojowej Służby.

Prokuratura wszczęła postępowanie na podstawie dziennikarskiego śledztwa oraz sytuacji, jaka miała miejsce w centrum handlowym. Dodatkowo Siły Zbrojne Ukrainy rozpoczęły kontrolę w celu ustalenia stanu faktycznego.

Źródło: cyberdefence24.pl

Więcej postów