Nowy rzecznik rządu będzie mężczyzną, posłem PO.
Ewa Kopacz już z nim rozmawiała – zdradziła w TVN 24 Małgorzata Kidawa-Błońska, rekomendowana wczoraj przez PO jako kandydat na nowego marszałka Sejmu.
Jak zapewniła jej kandydatura nie budzi sprzeciwów PSL.
W polityce nie ma nigdy w stu procentach. Ale koalicjant przyjął, że największa partia – powinna mieć marszałka – powiedziała Kidawa- Błońska, dodając że w najbliższym czasie spotka się z klubamiPO i PSL ws. poparcia swojej kandydatury. Zadeklarowała tez, że jest gotowaspotkaćsię także zklubamiopozycyjnymi, o ile będzie takie zaproszenie. Mam nadzieję, że przekonam posłów, że przez kilka miesięcy poprawię wizerunek Sejmu – mówiła.
Mówiąc o pracy swoich poprzedników podkreślała, że zwłaszcza Ewa Kopacz pokazała, że potrafi bardzo sprawnie prowadzić obrady Sejmu.
Chodziłam na obrady konwentu pod jej rządami. Były bardzo sprawne i merytoryczne. I krótkie – stwierdziła. Chciałabym budować dobry wizerunek parlamentu – powtórzyła Kidawa- Błońska. Ujawniła tez, że Ewa Kopacz już wie kogo powoła w jej miejsce na stanowisko rzecznika rządu. Tym razem rzecznikiem będzie mężczyzna. Ewa Kopacz już z nim rozmawiała – zapewniła dodając,że będzie to polityk, obecny poseł PO.
Mówiąc o ostatnich zmianach w rządzie Kidawa-Błońska odniosła się do opinii, że ich rolą jest przede wszystkim poprawienie wizerunku PO.
Platforma nie leży na kolanach. Sondaże w ostatnich latach to tylko barometry. Wiemy co nam się nie udało ale wiemy co się udało.Te osoby nie tylko chcą zrządzać ale mają wizję tego urzędu – przekonywała.
Czy ta nominacja dla Biernackiego nie jest przyznaniem do błędu? – dopytywał Bogdan Rymanowski, przypominając,że w pierwszym składzie rządu Ewy Kopacz, dla Biernackiego zabrakło miejsca…
Marek Biernacki zdaje sobie sprawę, że jest ważne żeby koordynator służb był oświadczony i odpowiedzialny – odpowiedziała dyplomatycznie.
Nie czuję się na jak na Titanicu.Mamy kapitana znamy zasady funkcjonowania w warunkach trudnych – dodała, poproszona o komentarz do krytycznych ocen komentatorów oceniających ostatnie ruchy Ewy Kopacz.
Przyszła marszałek przekonywała, że Ewa Kopacz uzyskała informację o tych osobach które zostały nagrane dopiero po wycieku akt. Stąd jej reakcja.
Zostali zakładnikami taśm. Nie mogą w rządzie być politycy, którzy mogą być szantażowani – mówiła o zdymisjonowanych urzędnikach. Na pytanie, czy te osoby mają szansę zostać „jedynkami” list wyborczych – odpowiedziała:
Układając listy trzeba się kierować zdolnością wyborczą, umiejętnością przyciągania Głosów dodała, że tworzenie list – to dopiero zadanie na przyszłość.
Komentując zapowiedzi powrotu Mirosława Drzewieckiego do polityki Kidawa Błońska powiedziała:
Drzewiecki nie ma żadnych zarzutów. Moze wrócicć do polityki. Ale nie wiem czy chce. Był sprawnym politykiem.
Przyszła marszałek zapowiedziała też, że premier w najbliższych godzinach ogłosi nazwisko przyszłego szefa sztabu.
Na pytanie, czy po wyborze każe się tytułować „marszałkiem” czy „marszałkinią” Kidawa- Błońska odpowiedziała kategorycznie:
Będę marszałkiem, nie marszałkinią. Językpolskijest wystarczająco piękny. Nie trzeba z nim eksperymentować.
ansa/ TVN 24
SPRZATACZKA W SEJMIE A,NIE MARSZALKINIA ,NARAZIE JESTES LEWACKA SWINIA
pierwszy raz w historii z rzecznika prasowego robi si? MARSZA?KA SEJMU, drugiej osoby w pa?stwie po Prezydencie gratulacje nasi s?siedzi ze ?miechu popadaj?